Powtórki już nie będzie

 

 

 

POGRZEB PREZYDENTA KACZOROWSKIEGO

Tyle słów nad tą trumną! Trzeci pogrzeb się nie zdarzy.

Wreszcie spocznie w swym grobie, prezydent na Uchodźctwie,

Majestat Rzeczpospolitej przeprowadził do Warszawy.

Tam w Londynie, pierwsza była ojczyzna, dziś ona w hołdzie

 

Stoi pod Panteonem, drugi raz bohatera chowa.

Za Katyń zginął, z NIMI w Smoleńsku, z białoruskim

Wyrokiem śmierci. Boże! musieli go ekshumować.

Ci w sojuszu z mordercą pomylili ciała, wszystkie!

 

Stójcie! Niech wieńców liście zasłonią zdrajców twarze,

Dzwoni MU w hołdzie Dzwon Zygmunta. Błyszczy gromnica...

Czy może to wielki wstyd prokuratury w Warszawie?

W długim kondukcie żałobnym zadumana ulica.

 

Cztery pudełka idą z prezydentem do grobu.

W pierwszym ziemia z Polski, w drugim skała – czynu –

Spod Monte Cassino /stały w londyńskim domu/,

W trzecim ziemia z Katynia, a czwartym z Londynu.

 

Jest jeszcze pudełko piąte, w którym się mieszczą

Serca Polaków – będą zdrajcom przestrogą złowieszczą.